bajki 6205 Bajek w serwisie



Bajka Dnia z 11.08.2010      
Szczęście Opowiem wam dzisiaj bajkę o Szczęściu, które mieszkało w malutkim domu na skraju lasu. Domek miało malutki, ale bardzo przytulny. W domku były kolorowe ściany, duże okna i jasne pokoje. Czuło się w nim bardzo miłą atmosferę, a od czasu do czasu rozbrzmiewał serdeczny śmiech. Szczęście mieszkało spokojnie ciesząc się każdym kwiatkiem, który rozłożył swoje pąki, każdym promykiem słońca, każdym powiewem wiatru. Szczęście żyło w zgodzie ze wszystkimi mieszkańcami lasu.
Pewnego razu przez las przejeżdżał rycerz. Był zmęczony długą podróżą i spragniony. Gdy zobaczył mały domek postanowił zapytać tam o wodę. Kiedy dotarł na miejsce zobaczył, jak Szczęście tańczy z motylkami w ogródku. Zadziwił go trochę ten widok.
- Przepraszam bardzo. Jestem strudzonym wędrowcem, który potrzebuje trochę wody, aby ugasić pragnienie, i miejsca, gdzie mógłby chwilę odpocząć. Czy znajdę takie miejsce tutaj?
- Tak, zapraszam do domu - odparło Szczęście.
W domu Szczęście poczęstowało gościa wodą i przygotowało posłanie. Strudzony wędrowiec udał się na spoczynek. Rano, kiedy rycerz wstał i zobaczył znów Szczęście tańczące z motylami w ogródku pomyślał, że nie wie jak nazywa się gospodarz.
- Szczęście, że znalazłem twój domek na mojej drodze. Przepraszam, ale nie zapytałem jak masz na imię - powiedział rycerz.
- Szczęście - odpowiedziało Szczęście. 
Rycerz nie zrozumiał odpowiedzi.
- Jak masz na imię?
- Szczęście - odpowiedziało Szczęście.
Rycerz zaczął się zastanawiać, czy jego gospodarz go nie słyszy, czy go nie rozumie czy też wtóruje mu jak echo? Postanowił zapytać jeszcze raz.
- Jak masz na imię?
- Szczęście - odpowiedziało Szczęście.
Nie wiedział, że spotkał naprawdę Szczęście. Trochę zawiedziony, że nie uzyskał odpowiedzi na swoje pytanie odjechał pośpiesznie. Kiedy jechał przez las, jego koń potknął się o kłodę drzewa i przewrócił. Rycerz spadając z konia zranił się w nogę. Leżał więc sam w lesie i wołał pomocy. Usłyszało to Szczęście, które właśnie w lesie zbierało jagody i przyszło mu z pomocą.
- Moje ty szczęście! Jak dobrze, że cię widzę – powiedział rycerz.
Szczęście zabrało rycerza do domu, opatrzyło ranę i poczęstowało kolacją. Rozmawiając przy stole Szczęście zapytało:
- Dlaczego pytałeś mnie kilka razy, jak mam na imię, kiedy sam zwracałeś się do mnie po imieniu?
Rycerz znów zadał pytanie:
- A jak masz na imię?
- Na imię mam Szczęście.
I z nami też tak często bywa, że nie wierzymy, że spotkało nas Szczęście.
Profil autora: agatka  ilość bajek publicznych(34) ilość bajek dnia(35)

 ocena czytelników: 8,11 (18 głosów)

oceń tę bajkę:

 



    Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. „Fundusze Europejskie dla rozwoju innowacyjnej gospodarki”